Racja, nawet nie chciała myśleć, czy nie jest bardzo grubo po 22, czy tylko trochę.Odruchowo widząc, jak się zapina, podciągnęła rękawy bluzy na palce i podniosła kolana, oplatając je rękami. Zawsze cieplej
- Trochę tylko - mruknęła, śledząc jeszcze przez chwilę boisko. Nie była dumna jak Gryfoni, żeby się nie przyznawać do takich rzeczy. To by było głupie, skoro widać było, ze próbuje zatrzymać ciepło, czyż nie? Uśmiechnęła się zadowolona lekko, gdy zobaczyła tą dumę u Logana. Też się z tego cieszyła. Teraz przynajmniej wiedziała, że mają duże szanse wygrać, on się do tego idealnie nadawał.
- No weeź... - mruknęła, marszcząc brwi i trącając chłopaka lekko w ramię łokciem. Najpierw jej tu zaczyna, a teraz nie chce powiedzieć nic konkretnego? Tortury niemalże.
Na pytanie wzruszyła nieznacznie ramionami, zastanawiając się chwile
- Chyba nic nowego. ten weekend był wyjątkowo spokojny, uwierzysz? - powiedziała, pytając raczej retorycznie, choć u niej spokojny weekend to nie była codzienność.