Dormitorium klasy 6tej.

Kiedy poczuła ze wolniej oddycha uniosła głowę. Uśmiechneła się widząc jak śpi. Wyciągneła rekę i pogłaskała go lekko po policzku. Westchnęła cicho i znowu położyła głowę na jego piersi. Przymknęła oczy, jednak ona tak szybko nie zasnęła. Chociaz i to dlugo nie trwało. Jednak zanim zasnęła przeanalizowała sobie wszystko o czym dziś rozmawiała z chłopakiem. A potem jak spała to nic jej się nie śniło. Mimo to podobnie jak chłopak uśmiechała się pod nosem.

Pod wieczór kiedy już się zmęczyła doszła wreszcie do dormitorium Nejta. Rozejrzała się w około. Póki co nie było tu chłopaka. Poszła więc pod prysznic, a raczej wykąpać się. Siedziała w wannie z pół godziny z przymkniętymi oczami. Już jej było lepiej, chociaż nadal była wściekła. Na szczęście panowała nad tym prawie że doskonale. Wyszła z łazienki opatulona jedynie ręcznikiem i poszła do szafy w poszukiwaniu swoich rzeczy. Po drodze czesała jeszcze włosy. Przez moment zapomniała o tym że jest u chłopaka w dormie. Na szczęście jednak nie paradowała nago jak zwykle to robiła u siebie kiedy nikogo nie było. Usiadła na łóżku, postawiła sobie lusterko na szafce i czesała włosy, skupiając się na tym. Lepsze to niż te wszystkie myśli które jej po głowie chodziły, a których nie chciała.

- Jak zwykle ślicznie wyglądasz. - powiedział, opierając się bokiem o ramę drzwi. Jego oczy zmierzyły Audi wzrokiem od góry do dołu, po czym zatrzymały się na jej ramionach. Ręcznik doskonale je odsłaniał. Nadal jeszcze były mokre, a kropelki wody z połączeniem światła wydobywały z siebie ładne refleksy.
Miał nadzieję że nie widać po jego policzkach jak szybko tutaj biegł. Troszke się zasiedział u McGonagall, ale gdy zobaczył, że Audi nie czekała na niego siedząc i wpatrując się w ścianę, uspokoił się. Zauważył że była jakaś przygnębiona, choć za wszelką cenę próbowała to ukryć.

Uniosła gwałtownie głowę słysząc jego głos. Zaraz jednak uśmiechnęła się lekko i poprawiła ręcznik.
- Dziękuję. – powiedziała wstając z łózka. Podeszła d szafy żeby wreszcie wybrać coś do ubrania. Spojrzała na niego przez ramię. - Załatwiłeś wszystko co chciałeś? – zapytała, a uśmiech jej nie schodził z ust.
Sama jego obecność potrafiła poprawić jej humor i to było niesamowite. Mimo że faktycznie była nieco przygnębiona, jakoś udawało jej się z tym uporać. Wróciła wzrokiem do swoich rzeczy zastanawiajac się czy przebrać się już w piżamę czy jeszcze nie.

Wyrwał się z zamyślenia i podbiegł do łóżka. Z rozpędu wyskoczył i opadł na nie wraz z głośnym skrzypnięciem sprężyn. O tak, to uwielbiał.
Słysząc jak Audi przebiera w szafie obrócił się tak, by leżeć na brzuchu i móc na nią spokojnie patrzeć, głowę opierając na rękach. Na jej pytanie uśmiechnął się lekko.
- Tak, załatwiłem. - powiedział nadal ją obserwując. Myślami znowu się oddalił, tym razem w stronę McGonagall. Był ciekawy, jaka będzie jej mina w momencie, gdy zobaczy jego mały prezent. Miał nadzieję, że się nie wkurzy.

Stała przy szafie zastanawiając się cały czas nad ubraniem. Po chwili uśmiechnęła się pod nosem i przeszła do szafy Nejta. Wzięła od niego koszulkę i przebrała się w nią. Miała nadzieje ze nie będzie jej miał za złe tego ze założyła jego rzeczy. Uwielbiała meskie ciuchy. Były fajnie za duże i jeszcze do tego pachniały danym chłopakiem. O ile oczywiście chłopak ładnie pachniał. A zapach Nejta wyjątkowo jej się podobał. Chwile potem ubrała bieliznę i usiadła na łóżko obok chłopaka patrząc na niego z uśmiechem na ustach.
- To dobrze. – położyła się obok niego, cały czas uśmiechając się leniwie pod nosem.

Zupełnie jej nie miał tego za złe. Musiał przyznać, że w jego koszulce wyglądała jeszcze ładniej, choć do jej strojów nigdy nie miał żadnych zarzutów. Wyglądała... seksownie.
Wiedział, że męskie zapachy przyciągają kobiety. Już wiele razy to zauważał i nawet im się kiedyś dziwił. Zapach to zapach, nic nowego, prawda? A potem na wieży podczas jednego z bliższych momentów, poczuł zapach Audrey i już wiedział, o co tym wszystkim dziewczynom chodziło. Zapach jednak ma znaczenie. Może przyciągać, odrzucać, wzbudzać niechęć, pożądanie.. A Audi zdecydowanie pachniała ślicznie.
Przyciągnął ją do siebie i objął ją jedną ręką w pasie, natomiast drugą zaczął się bawić jej włosami. W sumie nie czuł potrzeby nic mówić. Cieszył się samą jej obecnością.

Ponoć właśnie dziewczyny wyglądają w męskich rzeczach bardziej seksownie. Nie wiedziała czy to prawda, czy nie. Ona je zakładała bo było jej wygodnie i ciepło.
Kiedy przyciągnął ją do siebie, przymknęła oczy i zamruczała zadowolona. Cieszyła się ze nic nie mówią, chociaż nie lubiła tego. Nie kiedy była w takim stanie jak teraz. Teraz po prostu chciała się bawić, śmiać, cokolwiek, tylko nie bić się z myślami.
Zanim się zorientowała o robi wychyliła się i pocałowała go. Jednak nie tak przyjacielsko. Bardziej namiętnie, jakby właśnie tego potrzebowała w tej chwili.

Zdecydowanie zgadzał się z tym poglądem. Kiedy dziewczyna zakłada męskie ubranie zasadniczo nie ubiera spodni, ponieważ pożyczona rzecz sięga jej do ud. I w ten oto sposób mężczyźni mogą się cieszyć widokiem smukłych nóg i kobiecych kształtów, ponieważ bluzki nie zawsze wszystko ukrywają.
Czując jej usta na swoich oddał pocałunek sprawiając, że stał się jeszcze bardziej namiętny. Po chwili przeniósł pocałunki na jej szyję, przywierając swoimi ustami do jej barku. Słysząc, jak mruknęła zadowolona, powędrował wargami nad brodę, lekko przysysając się do skóry.
Jego ręka mocniej ścisnęła ją w pasie.

Pomińmy już kwestię męskich ciuchów. Nie wnosi nic nowego, a tylko wydłuża posty
Objęła go za szyję przesuwając się tak że chłopak leżał teraz na niej. Przymknęła oczy i odchyliła głowe pozwalając mu na pocałunki skóry. Nie myślała w tym momencie o niczym innym jak o tym przyjemnym uczuciu. Dreszcze jej przechodziły po plecach i co jakiś czas wzdychała zadowolona. Właśnie tego potrzebowała. Odrobiny czułości i uwagi. Czegoś czego nie dostawała od dłuższego czasu od nikogo innego. Tak jakby tylko Nejt potrafił ją zrozumieć jeżeli o to chodziło.

Jemu także było przyjemnie. Musiał przyznać, że po jego całym ciele roznosił się jakby prąd, który rozgrzewał go całkowicie. Mimo wielu takich sytuacji w jego życiu, nigdy nie spotkał się z tym dziwnym uczuciem. To było coś więcej, niż zwykłe pożądanie.
Rozłożył ręce na pościeli tuż przy jej głowie. Przechylił lekko głowę przyglądając jej się. Miała odrobinkę zaczerwienione policzki, to w żaden sposób mnie zmniejszało jej powabu.
Podniósł jedną rękę i pogłaskał ją po policzku, po czym znowu wpił się w jej wargi. Przestał się opierać rękami na materacu. Teraz mając obie ręce wolne złapał ją za uda i kazał im się podnieść tak, żeby jej nogi obejmowały go w pasie.

Oddawała pocałunki z namiętnością i pożądaniem o jakie siebie nigdy nie posądzała. Kiedy złapał ją za uda, posłusznie uniosła nogi i objęła nimi go w pasie. Dodatkowo objęła go za szyję rękoma, nie pozwalając się tak łatwo odsunąć. Tym razem nie miała żadnych zahamowań. Dosłownie żadnych. Chciała pójśc na żywioł i nie przejmować się niczym, bo w tej chwili dla niej liczyła się tylko chwila obecna. A obecnie była w ramionach Nejta. Jej kochanego, jedynego Nejta.

Czując jak mocno go objęła przeturlał się tak, żeby Audi leżała na nim. Jakoś mu nie pasował fakt, że leży na dziewczynie. Ciągle się bał że ją przygniecie, czy coś w tym stylu. A tej pozycji o nic nie będzie się już martwił.
Nadal ją całując przeniósł ręce na jej uda. Czuł żar w całym ciele i chciał, by ona też to poczuła. Palcami zaczął ją głaskać po wewnętrznej stronie ud, wolno przesuwając je do góry. Po chwili poczuł, że jego ręce mijają brzeg jej koszulki.
- Poproszę o oddanie mojego ulubionego ubrania. - szepnął jej na ucho, na chwilę przerywając pocałunki.

Kiedy ich przestawił jęknęła niezadowolona. Zaraz jednak wróciła do pocałunków. Nachyliła się i wplotła palce w jego włosy mrucząc cicho jak mały kociak. Poruszała przy tym lekko biodrami. Robiła to instynktownie, samej nie za bardzo rejestrując tego faktu. Poczuła jego palce na swoich udach i westchnęła cicho. Chyba oboje byli podobnie rozgrzani. Przygryzła lekko warge słysząc jego słowa. Zaraz jednak usiadła prosto i uśmiechajac się do niego ściągnęła koszulkę chłopaka. Na szczęście nie założyła stanika. Szczęście czy nieszczęście? W każdym razie siedziała na nim w samych majtkach, co w sumie jej się podobało. nigdy nie miała nic do swojego ciała, a teraz tym bardziej. Nie dała mu jednak zbyt długo popatrzeć i znowu się schyliła by go całować. Wsuneła dłonie pod jego koszulę wodząc palcami po skórze chłopaka.

Widząc, że nie ma pod koszulką stanika, nie mógł się powstrzymać od zadowolonego uśmiechu.
- Przewidziałaś przyszłość? - zapytał przyciągając ją do siebie jeszcze mocniej. Ręce ponwnie skierował w ten sam rejon, teraz jednak na pośladki. Następnie wolno skierował je w stronę kobiecości Audi. Zaczął ją delikatnie łaskotać i głaskać przez materiał jej majtek.
Miał nadzieję, że nikt nie wejdzie. Gdyby jednak tak się stało... byłoby interesująco. Na myśl o tym odczuł potrzebę, by poczuć ją szybciej, co też odbiło się na szybszych ruchach jego palców.

Zaśmiała się cicho.
- Nie lubie spac w staniku. - powiedziała z uśmiechem na przyszłość. Taka mała wskazówka na przyszłość, jak będzie chciał to wykorzystać kiedyś.
Kiedy poczuła jego palce na swojej kobiecości jęknęła cicho i przygryzła wargę. Z każdą chwilą jednak ruchy chłopaka były bardziej intensywne i szybkie. Poruszyła lekko biodrami jakby już w niej był. Otworzyła oczy i spojrzała na niego. Pocałowała go, tym razem jednak bardziej spokojniej. Jedną reką zjechała w dół na kroczę Nejta. Odpięła spodnie chłopaka i wsunęła w nie dłoń pieszcząc go przez bieliznę.

Widząc jej reakcję na jego pieszczoty ponownie się uśmiechnął. A potem poczuł jej palce na jego męskości. Czując coraz większe podniecenie obrócił się tak, by on leżał na krukonce. Przestał ją pieścić, ręce zajmując zdejmowaniem jej majtek zębami. Gdy sprawił, że były już na poziomie kolan pomógł sobie rękami i całkowicie się ich pozbył.
Chciał zrobić Audi przyjemność. Pochylił się więc nad jej kobiecością i zaczął ją delikatnie muskać językiem. Tak mu się to spodobało, że wszedł w nią językiem jeszcze głębiej, rękoma rozszerzając jej delikatnie nogi. Gdy było mu już łatwiej, przeniósł ręce na jej pośladki i zaczął je ściskać w rytm jego języka, by jeszcze bardziej ją rozbudzić.

Znowu zrobiła niezadowoloną minę kiedy ich obrócił. Co chwila musi zmieniać pozycję? Zaraz jednak zobaczyła co robi. Przygryzła wargę. Pierwszy raz ktoś ją w taki sposób pieścił. Czując jego język odchyliła głowę do tyłu i jęknęła trochę głośniej niż do tej pory. Zacisnęła ręce na kołdrze. Nawet nie musiał sam rozszerzać jej nóg. Instynktownie sama je rozszerzyła wypychając biodra nieco w jego stronę. Przygryzała coraz mocniej warge żeby nie jęczeć za bardzo. Nie sądziła ze tego typu pieszczoty mogą przynieść aż tyle przyjemności, a tu proszę. Zacisneła mocno dłonie na kołdrze.
- Nejt... - wyjęczała cicho proszaco. Mimo ze jej się to cholernie podobało, to chciała poczuć go w sobie.

Słysząc jej prośbę przerwał pieszczotę i szybko zdjął spodnie i bokserki. Też tego chciał, chociaż lubił, gdy pieszczoty długo trwają.
Oparł ręce obok jej głowy i wszedł w nią. Nogi miała już rozstawione po jego 'małej' pieszczocie, toteż bez zbędnych dodatków zaczął ruszać biodrami. Po jego ciele ponownie rozszedł się ten dziwny prąd, więc jeszcze bardziej pobudzony Nejt przyłożył swoje usta do jej i zaczął lekko ssać jej dolną wargę.
Po chwili ponownie skierował jedną ze swoich dłoni ku udom Audi. Podciągnął je do tej samej pozycji co mieli na samym początku. Z doświadczenia wiedział, że tak dziewczyna wszystko mocniej i szybciej odczuwa. Ale i mu było tak wygodniej, ponieważ mógł bardziej w nią wchodzić.

Pieszczoty niech będą, ale dziwne było to ze nie przepadała za zbyt długą grą wstępną. Jasne, tam trochę okej, ale zbyt szybko sie podniecała i chciała prawdziwego seksu.
Nie musiał długo czekać zanim go objęła nogami. Faktycznie, dzięki temu czuła go o wiele wyraźniej i mocniej. Jęknęła cicho poruszając lekko biodrami. Co prawda w tej pozycji nie miała za wiele możliwości, jednak starała sie jak mogła. Chciała aby i Nejtowi było przyjemnie. Miała wrażenie ze od tego zdarzenia na wieży do tego dazyli, ale póki co oboje się powstrzymywali. Teraz dali upust swoim emocją i zachcianką.

Jemu też przez chwilę przeszło przez myśl, że te wszystkie ich pocałunki, lekkie dotknięcia i zabawy włosami sprowadzały się do tego. Właściwie oboje wiedzieli, że prędzej czy później to zrobią. Jedyną przeszkodą w tym wszystkim był Lucas, z którym Audi chodziła, ale... Nejt czym prędzej wymiótł go z głowy, by teraz o nim nie myśleć. Najważniejsza była Audrey.
Opuścił lekko ich złączone biodra i pochylił się nad nią jeszcze bardziej. Kiedy Audi odrobinę przechyliła głowę, przygryzł jej zębami płatek ucha, mrucząc cicho.
W jego głowie ziała kompletna pustka. Liczyło się teraz tylko to, co oboje czuli. Po ciele rozchodziło się nieopisane ciepło, które promieniowało z jednego miejsca. Zaczął serię mocniejszych i trochę szybszych pchnięć, oddychając bardzo nierówno. Jego serce waliło jak młot.

Teraz nie było nikogo innego. Byli tylko oni i ich przyjemność która była coraz większa i większa. Przymknęła oczy i jęczała coraz głośniej wypychając biodra w jego stronę. Chciała go czuć jeszcze wyraźniej o ile to możliwe. Nie zastanawiała się nad niczym już teraz. Ciepło kumulowało sie w dolnej części podbrzusza, a dreszcze przechodziły po jej plecach coraz cześciej. Sama już nie wiedziała co robić i jak się zachowywac. Przyciągnęła go do namiętnego pocałunku.

Nate poczuł, że zaraz będzie szczytował. Zaczął głośniej oddychać, nie przestając ruszać biodrami. Chciał, by Audi też to poczuła, więc rękę skierował na biodra dziewczyny, które zaczął ściskać do rytmu coraz szybszych ruchów. Czuł się tak, jakby go w całości wsadzono do wrzątku - wszystko go paliło. To było wspaniałe.
Poczuł pocałunek Audi. Całowała go bardzo namiętnie, powodując, że Nejt jeszcze bardziej się podniecił, o ile to było w ogóle możliwe.

Nie potrzebowała wiele. Wręcz przeciwnie, wszystkie jego działania sprowadzały do tego ze czuła ogarniajacą ją rozkosz. Coraz więcej i więcej przyjemnoci nad ktorą już nie mogla zapanować. W pewnym momencie zacisneła mocno ręce na jego ramionach odrzucając głowę do tyłu. Jęknęła głośno jego imię i zastygła na moment. Po chwili opadła na poduszki, jednak nadal poruszała biodrami, zeby doprowadzić także chłopaka.

Nejt doszedł właściwie w tym samym momencie co ona, ponieważ dodatkową przyjemność sprawiło mu oglądanie jej szczytu. Po tej pełnej w doznania chwili odsunął się od niej i wyszedł z niej. Pogłaskał ją lekko po policzku, po czym ubrał spodnie. Dopiero potem rozejrzał się dookoła i zaśmiał się cicho.
- Patrz, jaki bałagan zrobiliśmy. - mówiąc to wszedł z powrotem na łóżko i położył się obok niej, obejmując ją ramieniem.

Zaśmiała się rozglądając po dormitorium. Faktycznie zrobili niezły bałagan, jednak jakoś jej to nie przeszkadzało. Kiedy położył się obok niej, ufnie wtuliła się w chłopaka. Cały czas byla zarumieniona po niedawnym stosunku i nawet nie było jej zimno.
- Zawsze mogło być gorzej. - powiedziała ze śmiechem przymykając oczy. Wyjątkowo spac jej się nie chciało.

- Oj tak. Jesteś tutaj stosunkowo niedługo, więc jeszcze zobaczysz, jak potrafię zaśmiecić pokój... - zaśmiał się. Jemu też było ciepło, choć temperatura w pokoju nie była najciekawsza. Spojrzał na Audi i mimowolnie zaczął się bawić jej włosami, nadal ją obejmując. Kciukiem łaskotał ją delikatnie po karku.
Nejt był tak rozbudzony, że w ogóle nie myślał o śnie. Owszem, zdarzało mu się kiedyś zasnąć w ciekawych momentach, ale teraz? Gdyby usnął, chyba byłby łosiem. [xD]

Popatrzyła na niego powątpiewająco.
- Bede cie trzymać na wodzy, żebyś przypadkiem za bardzo nie nabałaganił. - powiedziała z szerokim uśmiechem na ustach. Zamruczała cicho czujac jak delikatnie piesci jej skórę. Niby nic wielkiego, ale mimo wszystko była wrażliwsza teraz na każdy dotyk. Może to nie pobudzało jej jakoś bardzo mocno, ale trochę zawsze. Gdyby zasnął już ona by się postarała zeby nigdy więcej czegoś takiego nie zrobił. Poza tym... zasypial w ciekawych momentach? Chyba nie w takich o jakich myśle, prawda? xD

- Spróbuj. Tylko zanim się tego zadania podejmiesz, musisz wiedzieć, że jest ono niewykonalne.
Słysząc jak mruczy zadowolona, uśmiechnął się pod nosem. Ten dzień, kiedy nazwał ją swoim kotkiem, mógł zaliczyć do jednego z bardziej udanych. Ksywa 'kotek' pasowała do niej genialnie. Choć już wiele razy się o tym przekonał, nadal lubił to rozważać.
Oczywiście, że nigdy nie zasnął w takich momentach jak ona myślała. Chodziło mu raczej o padnięcie podczas gdy w butelkę. Ach, ta zboczona kocica... [xD]

Pokręciła lekko głową.
- Być może, ale ty będziesz kochany i nie będziesz za bardzo bałaganił. - powiedziała z uroczym uśmiechem patrząc na niego.
Cieszyła się ze wtedy na wieży się spotkali. Dzięki temu sie bardziej zaprzyjaźnili i wyszło to wszystko. Była ciekawa co by było gdyby jednak wtedy tam nie wyszła i w ogóle. Wolała jednak wizję która się dzieje aktualnie.
No co, no? Ciekawe momenty, zaraz po seksie, o czym mogła pomyślec? xD

Prychnął, wywracając oczami. On nigdy nie umiał utrzymywać porządku.
- Oczywiście, że tak. - powiedział na odczepnego. Przecież on był facetem i na dodatek nie był pedantem. Owszem, gdy mieszkał sam musiał jakoś utrzymywać porządek bo inaczej by tu umarł, ale teraz? Teraz to będzie luz.
Oczywiście, że Audi musiała pomyśleć od razu o seksie, żeby nie było. Ta to dopiero ma skojarzenia. Powiedz jej 'ogórek' to od razu kojarzy z niegrzecznymi czynnościami. Dzika Panna Prefekt, o. xD

Jeżeli on myśli ze będzie jak grzeczna kura domowa sprzątała jego skarpetki to jest w grubym błędzie. Pomoże mu utrzymac porządek, no ale bez przesady. Sam też będzie musiał się nieco wysilić.
- Nie zbywaj mnie tak. - powiedziała rozbawiona i delikatnie dźgnęła go w brzuch palcem.
No weź, to nie jest zabawne, wiesz? xD Bo ogórek jest taki... noo... ej pogrążasz mnie xD

Nie myślał nawet o niej jako kurze domowej, czy kimś w tym rodzaju. Sam też będzie po sobie sprzątał, no ba. Co do sprzątania... był ciekaw, kiedy dokładnie zaczną ten szlaban, bo już zapomniał jego daty. A raczej kiedy ON zaczie odrabiać szlaban, bo to nie Audrey paliła papierosy w szkolnej bibliotece...
Czując dźgnięcie w brzuch zaśmiał się i pochylił nad nią, by ją pocałować. Jest taka zasada, że jak się nie chce o czymś dalej mówić, to wystarczy zająć się osobą zadającą to pytanie. Uwielbiał tę zasadę.
Nie moja wina, że od razu skojarzyłaś xD A ja to tylko sprytnie wykorzystałem.

Mówiła mu że w środę. A może czwartek. Jakoś tak. W kazdym razie w tym tygodniu jeszcze musi odrobić ten szlaban inaczej im obojgu się oberwie. Jemu jeszcze bardziej, a jej praktycznie pierwszy czy drugi raz. Póki co jej jedynym przewinieniem było to co się działo w pż, co ich Lucas złapał.
Zaśmiała się widzac jak się nad nia nachyla. Wyciągnęla rece i objęła go za szyję oddajac pocałunki. No tak, po co mówić, skoro można mieć takie przyjemne sposoby na milczenie?
Twoja. Wszystko twoja wina xP (na kogoś musi być XD)

Nejt nie zachowywał się aż tak źle jak opisywała Audi. Owszem, raz został przyłapany na zabawie w PŻ, a potem na paleniu w bibliotece, ale to przecież nie są aż tak straszne przewinienia. Nauczyciele i tak o niczym nie wiedzieli, ponieważ gdyby miał zostać ukarany za wszystkie swoje przewinienia, w życiu by nie skończył odrabiać szlabanów.
Całował ją coraz namiętniej, swoje ręce przenosząc na jej talię i przyciągając ją do siebie jeszcze mocniej.
To idź zwal winę na siebie, nie na mnie xD

Ale przecież nie opisywała go jakoś bardzo źle. Tylko stwierdziła, ze bardziej im się oberwie jak nie dojdą na ten szlaban przed piątkiem. To wszystko. To było coś złego? Chyba raczej nie. Zawsze mogła zacząć wymyślać, choćby to latanie na miotle. Też było zakazane, bo niebezpieczne. I co? Nawet o tym nie wspomniała.
Kiedy przyciągnął ją blizej siebie, z jej gardła wyrwało się ciche westchnięcie. Nie przerywała jednak pocałunków cały czas obejmując go za szyję mocno.
Ale jak zwale na siebie nie będzie już tak zabawnie xP

Wiedział, że w razie kłopotów postawiłaby się za nim i wymyśliła coś ciekawego. Swoją drogą, chciałby to zobaczyć. Audi wymyślająca jakieś historyjki przeciwko ostrej McGonagall? Mógłby to nagrać. Byłby niezły horror, a Nejt by został milionerem. ^^
Słysząc jej westchnienie przerwał całowanie i zapytał z uniesioną brwią:
- Czego tak wzdychasz? - jego oczy świeciły się wesoło, a z twarzy nie znikał uśmiech.
Oczywiście. xD

Pewnie, że by go kryła. w końcu są przyjaciółmi, nie wyskoczyła by nagle z tekstem: "to on zrobił". Taka wredna nie była. w ogóle, nie była wredna, chociaż czasem by się przydało. Z drugiej jednak strony nie miała dla kogo być wredna. Szkoda... xD
Kiedy się odsunął zrobiła niezadowoloną minę.
- Bo lubie. - wystawiła mu język rozbawiona.

Zaśmiał się cicho i wyszedł spod kołdry. Rozejrzał się po pokoju w poszukiwaniu swojej koszuli i po chwili zauważył ją niedaleko łóżka. Szybko ją założył, po czym zniknął w łazience, by się 'ogarnąć'.
Gdy otworzył drzwi i wszedł do dormitorium z powrotem, spojrzał na Audi i uśmiechnął się szelmowsko.
- Moja pani... - przekrzywił lekko głowę, zastanawiając się. - No dobra, nie moja pani, ale.. Ekhm.
Pokłonił się przed Audi i nadal w takiej pozycji powiedział:
- Pozwoli Pani, że odejdę? Spotkamy się później. - podszedł do drzwi i wychodząc, odwrócił się ostatni raz i puścił dziewczynie oczko. Po chwili już go nie było.